kobiety.net.pl

Nazwa: Hasło:
 
Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się
» Polityka cookie Kobiety.net.pl

Strona główna   Dom   Kariera   Rodzina   Styl   Zdrowie   Związki   Życie   Klub  

 
Szukaj

   





 
Ankieta
Czy kobiety w Polsce są dyskryminowane w pracy?





 
 

Języki wciąż nam obce?
2008/7/10 2:26:15

Nieznajomość języków obcych stała się w Polsce rzeczą wstydliwą. Prozachodnie nastawienie, członkostwo w Unii Europejskiej oraz coraz większa liczba turystów i biznesmenów z Zachodu wpływają na chęć uczenia się języków.

Kraków jest miastem turystów. Obliczono, że co roku przybywa tu o 900 tys. osób więcej. Ich liczba rośnie więc o 10-15 proc. Przeciętny turysta zostawia w Krakowie od 50 do 1200 zł dziennie. Najmniej wydają obywatele Ukrainy i Słowacji, a najwięcej Kanadyjczycy i Irlandczycy. Turyści z Wielkiej Brytanii, stanowiący ok. 16 proc. wszystkich turystów, wydali średnio 750 zł.

Mimo pozornej europeizacji, grozi nam jednak nadal językowa izolacja. Przeprowadzony w maju 2008 roku sondaż TNS OBOP wskazuje, że znajomość przynajmniej jednego języka obcego deklaruje 57 proc. badanych. Liczba ta jest zbliżona do średniej europejskiej, jednakże w praktyce Polakom daleko do dwujęzyczności. Osoby ankietowane mają skłonność do wymieniania wszystkich języków jakich się kiedykolwiek uczyły, niezależnie od stopnia ich znajomości. Faktycznie ponad połowa Polaków nie potrafi porozumieć się w żadnym obcym języku.
Stosunkowo najpopularniejszy wśród młodych ludzi jest angielski. Jednak przestarzała dydaktyka i brak odpowiednio wykształconej kadry spowodowały, że przez dziesięciolecia uczniowie posługiwali się językiem sztucznym, który niewiele miał wspólnego z żywym, prawdziwym sposobem mówienia. Obecnie znajomość języka stała się koniecznością. Dlatego też powstają liczne szkoły językowe. W Krakowie jest ich kilkadziesiąt. Polacy traktują naukę języków jak inwestycję, przeznaczając duże pieniądze na edukację. Ceny najtańszych kursów oscylują ok. 700 zł, zaś godzina korepetycji ze studentem to minimum 20 zł. Faktem pozostaje, że pracodawcy chętniej zatrudniają osoby znające języki obce i są gotowe więcej im zapłacić. Nauka języka, jak wynika z bada IPOS, to podstawowa forma dokształcania w naszym kraju. Zainteresowanie nią wyrażają zarówno mieszkańcy dużych miast, jak i wsi.
Przyczyną poszukiwania dodatkowych form nauki może być niski poziom edukacji w szkołach. Raport NIK pokazuje, że na tle innych krajów Unii Europejskiej, poziom nauczania języków w szkołach publicznych jest zbyt niski, zaś grupy są za duże. Zmniejsza to efektywność nauki. Często nauczyciele w mniejszych miastach i na wsiach nie mają dostatecznych kwalifikacji do nauczania. Dlatego uczniowie często korzystają z korepetycji i zajęć dodatkowych.

Jednakże nie wszystkich rodziców stać na naprawianie błędów takiej edukacji. Dlatego też w dziewięciu świetlicach środowiskowych w Krakowie, gdzie przebywają dzieci z rodzin ubogich, zaczęto prowadzić darmowe lekcje języka angielskiego, finansowane przez Fundację Banku Zachodniego WBK. – „Staramy się wyrównywać szanse biedniejszych dzieci w dostępie do wiedzy. Angielski jest umiejętnością przydatną przez całe życie, nie tylko w szkole i pracy” - komentuje pomysł darmowych lekcji Izabella Krzywosądzka-Pajdak, członek zarządu Fundacji Banku Zachodniego WBK, która zorganizowała zajęcia w ramach autorskiego projektu o nazwie Akademia Banku Dziecięcych Uśmiechów. Dla dzieci bardzo ważna jest nauka od najmłodszych lat. Mają wtedy chłonne umysły i szybko się uczą. Istotne by jak najwcześniej zachęcić je do nauki języka, poprzez zabawę i stopniowe zaznajamianie się z nim. Działania te pozwalają mieć nadzieję, że w przyszłości dzieci z ubogich rodzin nie będą się czuły wyizolowane w Europie.


Fundacja Banku Zachodniego WBK


 
 

WyslijPowiadom znajomego DrukujWersja do druku LinkDodaj link Kanal RSSKanal RSS

Zainteresował Cię ten artykuł? Przeczytaj podobne. Kliknij i wybierz temat: język, języki obce


 


 


 

Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »